Inżynier potrzebny od zaraz. Uczelnie robią, co mogą, aby zapełnić braki. To jednak nie wystarczy - pisze "Gazeta Wyborcza". Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że wykwalifikowani pracownicy, jak inżynierowie czy informatycy, mogą łatwo znaleźć pracę np. w Niemczech – czytamy.
"W Polsce w przemyśle motoryzacyjnym już teraz potrzeba aż 3-5 tys. inżynierów - powiedział gazecie Krzysztof Kazoń, menedżer ds. rozwoju w firmie rekrutacyjnej.
Uczelnie robią, co mogą, żeby zachęcić jak najwięcej osób do studiów ścisłych i technicznych – pisze "GW". "Na razie nie ma jednak spójnej rządowej strategii mającej pomóc w walce z niedoborem inżynierów, choć resort nauki chce zreformować szkolnictwo wyższe".
Jak te wysiłki przekładają się na zainteresowanie studiami na uczelniach technicznych? Z danych GUS wynika, że liczba studentów na wyższych uczelniach technicznych tylko nieznacznie wzrosła z 289,3 tys. w 1999 r. do 301,4 tys. w 2015 r. – pisze gazeta.
To jednak nie zmienia sytuacji. Firmy starają się łatać niedobory kadr, sprowadzając specjalistów z zagranicy. "Najczęściej zatrudniamy Węgrów i Ukraińców, ale to wciąż za mało" – podsumowuje "Gazeta Wyborcza".
źródło: onet.biznes