Uczelnia

Dla kandydata

Dla studenta

Kontakt

Zwiń menu
Publikacje

Wybrane zagadnienia ze sztuki czasu pandemii

dodano: 30 października 2023

Inspiracja w czasie pandemii

Klaudia Gaicka

Pandemia przyniosła wraz z sobą wiele zmian w życiu każdego z nas. Mowa nie tylko o zasłanianiu ust i nosa, czy też częstszej dezynfekcji dłoni, lecz również o tym, w jaki sposób poszukujemy inspiracji do tego, aby móc tworzyć. Choć część ze sposobów na pobudzenie kreatywności pozostała niezmienna (np. porządne przewietrzenie pokoju, czy zrelaksowanie się na łonie natury), inne zmieniły się w czasie pandemii diametralnie.

 

Dobrym przykładem takiej zmiany jest działanie, które wykonujemy, aby móc czerpać inspirację z różnego rodzaju wystaw, czy pokazów dzieł sztuki. Dawniej, a w zasadzie raptem ponad dwa lata temu, ponieważ mniej więcej właśnie wtedy ogłoszono stan pandemii, wystarczyło przejść się do muzeum, lokalnej galerii sztuki lub domu kultury. Jednak później, gdy wiele z tych miejsc, pozostawało zamkniętych na cztery spusty, odwiedzanie ich wydawało się zupełnie niemożliwe do zrealizowania.

 

Nic bardziej mylnego, ośrodki kultury i sztuki doskonale poradziły sobie, obchodząc (oczywiście w bezpieczny sposób) wszelkie obostrzenia. Pojawiły się wystawy online, na których można było poczuć się zupełnie jak w muzeum. No może nie do końca identycznie, jednak w tym trudnym czasie naprawdę przynosiły one ukojenie i przede wszystkim napawały inspiracją do tworzenia własnych dzieł.

 

Innym przykładem działań, które pomagają odnaleźć inspirację w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, jest przeglądanie stron z portfolio oraz moodboard’ami naszych ulubionych, lub jeszcze całkiem nam nieznanych artystów. Dobrym przykładem portalu, na którym znajduje się wiele portfolio, może być portal Behance, a strony, na której znajdziemy wiele tablic inspiracji, Pinterest. Choć przy poszukiwaniu natchnienia w ten sposób warto być ostrożnym, aby inspiracja pozostała inspiracją, a nie plagiatem, zdecydowanie można, i także warto, odświeżyć sobie w ten sposób myślenie.

 

W podsumowaniu warto dodać, że to, w jaki sposób pobudzamy naszą kreatywność, jest kwestią wysoce indywidualną. To, co pomaga komuś, dla nas może być zupełnie nieskuteczne i na odwrót, to, co dla kogoś jest działaniem na marne, dla nas może być uskrzydlające. Wobec tego, czy to w czasie pandemii, czy też poza nim, warto poznawać siebie i samodzielnie weryfikować, co i w jaki sposób oddziaływuje.

Recycling w sztuce

Marta Warczek

Jeszcze przed pandemią zagadnienie recyklingu było wykorzystywane przez artystów w sztuce. Recykling to nic innego jak ponowne wykorzystanie materiału, wykorzystanego już do produkcji rzeczy. W konsumpcyjnym świecie, gdzie codziennie produkowane są tysiące ton śmieci, ponowne wykorzystanie przedmiotów jest ważnym aspektem.

 

Uprecycling – czyli artystyczne wykorzystywanie śmieci, jest często wykorzystywaną praktyką. Już w 1942 roku Pablo Picasso skonstruował rzeźbę ze śmieci nazwaną „Głową byka”.

 

W czasie pandemii do powszechnego już problemu „zwykłych” śmieci, doszły śmieci pandemiczne. Między innymi zużyte maseczki chirurgiczne. Jednym z artystów, który postanowił wykorzystać w swoich działach właśnie „pandemiczne odpady” jest  Piotr Krzymowski. Jest on absolwentem Wydziału Sztuk Pięknych Central Saint Martins Collage of Art and Design w Londynie. Zajmuje się fotografią, instalacją, tworzy obiekty, kolaże oraz filmy. W swojej twórczości skupia się na tematyce kultury cyfrowej oraz analizie wpływu nowych technologii na współczesnych ludzi.

 

Piotr Krzymowski jako artysta poczuwa się do odpowiedzialności za to, co dzieje się wokół nas, za to, jak wygląda świat, dlatego też stworzył wystawę „Major Incident”. Wystawa stworzona jest z tak zwanych „pandemicznych śmieci”, jednak głównym surowcem użytym do jej powstania były jednorazowe maseczki.

 

Jak sam autor wspomniał w wywiadzie dla Vouge Polska, jest przytłoczony ilością odpadów powstałych w związku z pandemią. Odpady te w większości nie są poddawane recyklingowi, ponieważ ze względu na potencjalne skażenie wirusem Sars-Cov-2, proces ich przetwarzania jest bardzo żmudny i nikt jak na razie nie podjął się go na większą skalę, jednak to nie wyrzucane do śmieci maseczki stanowią największy problem. Największym problemem są te pozostawione poza śmietnikiem. Piotr Krzymowski postanowił więc sam rozpocząć walkę z tym problemem i tak właśnie narodził się pomysł na wystawę. Gdy widział jakąś „porzuconą” maseczkę podnosił ją i zabierał ze sobą.

 

Jak sam wspomina, „Artyści mogą pokazać ludziom świat z innego punktu widzenia. Być może takiego, którego odbiorcy sami nie dostrzegliby”., w odniesieniu do jego wystawy ma to głębokie przesłanie. Samą wystawę można było podziwiać w Londyńskim Soho.

Life in quarantine – Paweł Jońca

Anna Jura-Gwóźdź

W czasie coraz dłużej trwającej pandemii SARS-CoV-2 zauważamy wiele zmian społecznych i kulturowych, właściwie w każdej dziedzinie życia. Korona wirus pozostawił ślad nie tylko na naszym zdrowiu – jego obecność możemy zauważyć również w rewolucji, jaką spowodował w postrzeganiu świata przez ludzi związanych ze sztuką.

 

Jednym z tych artystów jest Paweł Jońca, który wirusowi poświęcił całą serię prac: „Life in quaratine”. Paweł Jońca to polski artysta operujący na polu grafiki, laureat wielu prestiżowych nagród branżowych (Polish Graphic Design Awards 2020, Złota nagroda Klubu Twórców Reklamy). „Life in quarantine” to spójna seria tworzonych digitalowo prac, będąca zbiorem ilustracji oddających powszechne trudy związane z życiem w dobie pandemii. Czyni to jednak w gorzko-satyryczny, ocierający się o groteskę sposób.

 

Ilustracje, które składają się na omawianą serię, są proste w stylu i dosadne w przekazie, bezpardonowo ukazując błyskotliwą myśl, a swoją estetyką na dłużej utykają w głowie odbiorcy. Nie musimy doszukiwać się ukrytych w nich sensów, dzięki czemu całość jest przystępna dla szerokiego grona odbiorców. Kolorystyka poszczególnych prac jest uzależniona od emocji, które w czasie trwającej pandemii niczym rollercoster pędziły od jednych skrajności w inne.

 

„Ja chcę do biura!” to tytuł jednej z prac serii cieszących się największą popularnością w mediach społecznościowych. Przedstawia mężczyznę, z chaotycznym trzydniowym zarostem, ubranego w piżamę, który rozpacza (sugerując się tytułem) z tęsknoty za stacjonarnym trybem pracy. Wokół niebieskiego, zimnego, fotela, na którym siedzi, jest bałagan. Sam bohater jest przedstawiony w centrum, w odcieniach szarości. Jedynym pozytywnym elementem, który wybija się ponad ten chłodny i smutny obraz, są czerwone, z pewnością cieplutkie kapcie.

 

Nastroje, jakie są uchwycone w pracach, ukazują pełen wachlarz człowieczeństwa – od optymizmu, przez znudzenie, zmęczenie, frustrację, gniew i smutek, aż po przerażenie. Zauważyć można, że wraz z każdą kolejną pracą przedstawioną w ramach „Life in quarantine”, rośnie irytacja obecnym stanem rzeczy. Cała ta historia jednego z once in the lifetime events, jaki stanowi pandemia koronawirusa, jest zaś przez Pawła Jońcę ujęta w lekką grafikę, która niezwykle lekkostrawnie ukazuje ten świat, w którym przyszło żyć nam wszystkim.

Nadchodzące wydarzenia
Pozostań w temacie
Zobacz wszystkie
Skip to content